Przodkowo
Urząd Gminy Przodkowo
ul. Kartuska 21
83-304 Przodkowo

e-mail: ug@przodkowo.pl
tel: +48 58 5001600
www.przodkowo.pl

2019.03.15 Autor: Błażej Wielgosz

Wernisaż Anity Domerackiej – zapraszamy!

Już 22 marca br. w Sztumie odbędzie się wernisaż prac byłej mieszkanki gminy Przodkowo – Anity Domerackiej. Poniżej zamieszczamy tekst wywiadu jakiego Pani Anita udzieliła Janinie Stefanowskiej.

Malarstwo i rysunek od zawsze pociągały Anitę Domeracką, mieszkankę najpierw gminy Przodkowo, a dziś Glincza pod Żukowem. I choć los nie dał jej pójść artystyczną ścieżką edukacji za młodu – dziś oddaje się pasji, kiedy tylko ma czas i siły. Tak, siły – bo cały swój świat „obrabia” tylko jedną dłonią.
– Plastyka, oprócz języka polskiego i historii, była moim ulubionym przedmiotem – wraca do lat dzieciństwa pani Anita. – Jako dziecko lat osiemdziesiątych uwielbiałam telewizyjne ilustrowane gawędy Szymona Kobylińskiego, które z otwartymi ustami pochłaniałam wzrokiem z czarno – białego telewizora marki Neptun. Choć przez mgłę, pamiętam także z tamtych lat programy z cyklu Piórkiem i węglem, prowadzone przez prof. Wiktora Zina.
Mała Anita marzyła o nauce w Liceum Plastycznym w Gdyni Orłowie, ale ze względu na niepełnosprawność – nie została dopuszczona do egzaminów. Jej późniejsze losy potoczyły się zwyczajnie – szkoła średnia, a następnie dorosłe życie, praca, dom i rodzina. Żadnego kontaktu z malarstwem i rysunkiem.
I pewnego razu zawitała na gdańską Akademię Sztuk Pięknych, by w imieniu koleżanki zorientować się w pierwszych dniach zajęć na uczelni. – Postanowiłam sobie, że kiedyś tam wrócę – mówi. – I choć od dawna już nie rysowałam, wiedziałam, że tego słowa dotrzymam.
Wymarzone studia zakończyła w 2013 roku dyplomem z malarstwa w pracowni prof. Grażyny Kręczkowskiej. Czuła pewien niedosyt praktycznych zajęć z rysunku i malarstwa, ale nauczyła się patrzeć i widzieć sztukę.
Kolejne trzy lata uciekły na pracę, dom i studia magisterskie, aż wreszcie pragnienie malowania odezwało się pełnym głosem.
– W 2017 roku przewartościowałam wszystko i postawiłam malowanie na pierwszym miejscu – mówi pani Anita. – Każdy weekend i dodatkowy wolny dzień od pracy poświęcam na malowanie. W tygodniu nie pozwala mi na to zmęczenie i ból jedynej ręki, przeciążonej pracą zawodową. Pierwsze moje prace plastyczne wykonywałam na papierze, ulubionymi wówczas pastelami suchymi i olejnymi. I już wtedy wybierałam średnie i duże formaty, co nie zmieniło się do dziś. Potem malowałam farbami akrylowymi na papierze i płótnie a obecnie maluję na płótnie farbami olejnymi. Muszę przyznać, że bardzo lubię zapach samych farb i mediów do nich.
W niedużym domu państwa Anity i Michała Domerackich na ścianach wiszą obrazy gospodyni. Stoją też w domowych zakamarkach. Jest podręczna sztaluga na parterze, mała pracownia na piętrze. – Bardzo ją lubię, bo pod ręką znajdują się w niej sztalugi oraz wszystkie akcesoria i materiały malarskie, których używam – twierdzi pani Anita.- Bardzo lubię porządek i dlatego zwracam uwagę na to, żeby ta mała przestrzeń zawsze była uporządkowana. Bałagan działa na mnie destrukcyjnie i rozpraszałby przy pracy twórczej.
Prace malarki z Glincza w większości przedstawiają martwe natury – przeróżne przedmioty życia codziennego i otaczającego świata, bez znaczenia symbolicznego, rozstrzygnięte malarsko pod kątem światła i barw.
Autorka popełnia także akty, maluje też pejzaże i obrazy o tematyce animalistycznej. W swoim dorobku ma kilka nokturnów i portretów. Czerpie inspiracje z różnych nurtów, takich jak: impresjonizm, postimpresjonizm, ekspresjonizm, kubizm, kapizm, secesja, art deco czy bauhaus.
– Czasem tworzę spontanicznie, alla prima, co niekiedy może trwać nawet cały dzień i noc, aż do rana, a niekiedy jest to praca rozłożona w czasie, na dni, tygodnie czy miesiące, kiedy to obraz wymaga, aby pochylić się nad nim dłużej, czy nabrać nowego świeżego spojrzenia dla realizacji podjętego tematu – wyjaśnia pani Anita.
Wielkim wsparciem dla artystycznej pasji pani Anity jest mąż Michał. – Zamawia mi podobrazia, farby i pędzle oraz przybija haczyki do blejtramów, a także nosi za mną siaty z płachtami płócien na wystawy – podkreśla malarka.
Artystyczną duszę przejawia też ich nastoletnia córka Sara, która uczy się w Liceum Plastycznym w Gdyni.
Jak dotąd pani Anita brała udział w kilku wystawach zbiorowych członków Stowarzyszenia Artystów PASJONAT w Rumi, do którego należy od jego założenia, czyli od grudnia 2011 roku, oraz indywidualnych.
Latem 2018 roku brała udział w plenerze malarskim pod patronatem Starosty Powiatu Sztumskiego, a potem zimą pojawiła się propozycja wystawy w SCK Sztum.
W piątek, 22 marca 2019 roku, godz. 18, w Sztuskim Centrum Kultury, ul. Reja 13, odbędzie się wernisaż drugiej odsłony „Pejzaży duszy” – autorskiej wystawy prac Anity Domerackiej. Wystawę będzie można oglądać do 7 kwietnia, w godz. 8-16.
Wieczorem 21 marca, w czwarek, po godz. 21, w Radiu Gdańsk w audycji Iwony Demskiej rozmowa z malarką.